Podeszła do niego i próbowała go obudzić.
W końcu się obudził.Wstał ,widać było po nim że ma niezłego kaca.
Victoria wybuchnęła śmiechem.Blondyn posłał jej łobuzerski uśmieszek.
Czarnowłosa poczekała na chłopaka i razem poszli na śniadanie.
Dziewczyna zjadła tosty i szła na pierwszą lekje ,po drodze spotkała tego "sławnego" Harrego Pottera,Rona Wasleya i Hermione Granger
-Ooo kogo my tu mamy córeczka Snape -zadrwił Potter
-Ooo kogo my tu mamy świętą trójce-zadrwiła Victoria
-Masz z tym jakiś problem Potter? - zapytała dziewczyna i odeszła.
Po lekcjach Czarnowłosa poszła z innymi Ślizgonami na mecz quidditcha między Slytherinem a Gryfindorem
Oczywiście wygrali Ślizgoni ,było 170 do 90
Gdy Victoria weszła do dormitorium zauważyła że za oknem pada śnieg.Uświadomiła sobie że jest grudzień.
Siadła w fotelu i zaczeła czytać proroka codziennego.Nawet nie zauważyła jak czas szybko mija.Zeszła na kolacje,siadła obok Draco i Bleisa.Dyrektor przemówił
-Zaczynają się święta więc pomyśleliśmy z nauczycielami że odbędzie się bal -Powiedział Dumbledore
-Bal odbędzie się 10 grudnia ponieważ niektóre osoby jadą na święta do domu a chcemy żeby wszyscy uczestniczyli w tym przyjęciu.Reszta ogłoszeń będzie wisiała na tablicy.
Victoria poszła do tablicy ogłoszeń.
Bal Świąteczny
-odbędzie w wielkiej sali
-będzie trwał od godziny 16.00
-nieobowiązkowe przybycie
-zapraszamy uczniów dobranych w pary
Victoria ruszyła do dormitorium.Usiadła na swoim łóżku i myślała.Doszła do wniosku że nie pójdzie na bal bo nikt jej nie zaprosi.Ktoś zapukał do drzwi-proszę -zawołała czarnowłosa
Do pokoju wszedł Draco.
-Cześć Victoria-powiedział
-Hej
-Chciałbym cię o coś zapytać i nie ma odmowy- zaczął chłopak
-o co chodzi???
-Czy pójdziesz ze mną na bal??
-Dobrze-wypaliła bez zastanowienia Victoria
-To ja idę cześć -powiedział Draco wychodząc z pokoju dziewczyny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz