piątek, 23 sierpnia 2013

XV rozdział

Draco wstał z łóżka .
Obok spala Vicky.
-To ja się teraz policzę z tą Parkinson
Wparował do salonu.
Ich pokój wyglądał jak jakiś burdel .
Wszędzie były porozrzucane ubrania.
Pansy siedziała w fotelu patrząc na śpiącego na sofie Blaise.
-Co ty kurwa zrobiłaś Victorii?-krzykną wkurzony Draco
-Ja??Ja jej nic nie zrobiłam-również wykrzyknęła Pansy
-Nie wcale , sama na siebie rzuciła drętwote - zadrwił Dracon
-Sama się prosiła , to ona zabrała mi szansę na bycie z tobą-wykrzyczała mu prosto w twarz Dziewczyna ze łzami w oczach
-Pansy ,zrozum jesteśmy przyjaciółmi ale nigdy nie będziemy razem ,rozumiesz??-zapytał blondyn
-Zrozumiałam-powiedziała dziewczyna ,po jej policzku spłynęła łza
 -To już sobie wszystko wyjaśniliśmy-powiedział Blondyn i poszedł z powrotem do pokoju.
Victoria już nie spała.
Była już ubrana i gotowa do wyjścia na śniadanie.
-Myślałem że jeszcze śpisz -Draco podszedł do Czarnowłosej
-Już wstałam -przytuliła go diewczyna
-To idziemy na śniadanie?-zapytała Czarnwłosa i wzieła Blondyna za ręke.
-A mam jakiś wybór-zaśmiał się

sobota, 17 sierpnia 2013

XIV rozdział

Darco i Victoria szli korytarzem .
Wiele osób na nich patrzyło bo nie było ich przez 6 dni.
Weszli do swojego dormitorium.
Pansy i Blaise siedzieli na kanapie.
Czarnowłosa spiorunowała spojrzeniem Pansy.
Poszli do pokoju Dracona.
-Powiesz mi kto to zrobił?-zapytał chłopak
-To była Pansy
-Coooooooooo??-wrzasnął blondyn
-Nooo
-Ta głupia suka ,jak ona mogła ci to zrobić?
-Ona jest zazdrosna o ciebie-odpowiedziała dziewczyna
Podeszła do chłopaka i przytuliła się .
-O mnie?
-Co się dziwisz prawie każda dziewczyna się w tobie buja ,tyle to ja mam takie szczęście-wyszeptała mu do ucha Czarnowłosa.
Jutro pogadam z Parkinson -powiedział Draco
-Zresztą co się dziwić nie mogę zaprzeczyć jestem przystojny -zaśmiał się Blondyn
-A jaki skromny
Usiedli oboje na fotelu.
Victoria siedziała Blondynowi na kolanach.
Draco rozpiął jej bluzkę.
-Sama umiem się rozebrać
-Ja zrobię to lepiej
Draco wziął na ręce Dziewczynę i położył ją na łóżku.
-Poczekaj chwilę -wstał i wyszedł.
Dziewczyna wsunęła się pod kołdrę.
Po chwili w drzwiach pojawił się Draco w jednej ręce trzymał wino a w drugiej bukiet białych róż.
-A nie mogłeś tego wyczarować? -zapytała dziewczyna 
-To nie było by takie romantyczne
 Usiadł obok niej ,zdjął marynarkę.
-Coś mi tu nie pasuje , masz za dużo ubrań na sobie-Victoria uśmiechnęła się łobuzersko i zdjęła mu koszulę.
-Trochę lepiej ..-zaczęła dziewczyna
Draco położył się na łóżku .Też wszedł pod kołdrę.
Pocałował Czarnowłosą w szyję raz ,drugi i jeden pcałunek zmienił się w serię pocałunków.
Victoria zdjęła spodnie Chłopakowi.
-Teraz to ty masz za dużo ubrań-powiedział chłopak
I zdjął jej legginsy.
Za chwilę bielizna też leżała na podłodze.
-Lubię patrzeć w twoje oczy przypominają mi....-powiedziała Vicky
-Co ci przypominają ???
-Księżyce
-Kocham cię-wyznał chłopak
-Ja ciebie też.
Czarnowłosa leżała wtulona w Blondyna gdy do sypialni wparował Blaise
-Sorry myślałem że Draco jest sam-wydukał
-Nic się nie stało ,nigdy nie widziałęś nagiej kobiety że tak się stresujesz -zaśmiała się Czarnowłosa
-Prawie nagiej-dodał Darco
-Co chciałeś- zapytał chłopak
-A nic już nie ważne

czwartek, 15 sierpnia 2013

XIII rozdział

Draco trzymał ręke Victori.
Bał się że znowu dostanie krwotoku tak jak ostatniej nocy.
Przypomniał sobie ten moment.

Para leżała obok siebie na łóżkach szpitalnych co nie było zbyt romantyczne.Draco patrzył na uśmiechającą się dziewczynę która dopiero oprzytomniała.Trzymali się za ręce .Blondyn lekko przysnął a gdy się obudził wszystko było we krwi ,cała pościel ,nawet z łóżka skapywały stróżki krwi.Zawołał panią  Pomfrey ,a później zaczął krzyczeć że to jego wina ,nie powinien zasnąć.Cały czas po głowie Draco chodziła myśl ,że to jego wina .Pani Pomfrey dała jej jakąś miksture.

 

Od tamtego czasu nie zasnął .Miał podkrążone oczy ,potargane włosy i cały czas bał się o Dziewczynę.
Oparł głowę na rękach i patrzył na szarą podłogę.
-O czym myślisz -zapytała niespodziewanie Czarnowłosa
-Myślałem że śpisz
-Już nie
-Ty chyba wiesz kto ci to zrobił? -zapytał Draco
-Wiem
-A powiesz mi?
-Nie
-A dla czego ?
-Jak z tąd wyjdę to ci powiem.
-Teraz śpij -powiedział Draco
Do skrzydła wszedł Profesor Snape
-Victoria co ci się stało ?-powiedział załamanym głosem i usiadł przy jej łóżku
-Ktoś zaatakował ją Drętwotą ,Cruciatusem i Sectusemprą .
-Niech no ja się dowiem kto to a dostanie od Czarnego Pana-wycedził przez zęby Severus
-A co ma do tego Czarny Pan -zapytała Dziewczyna
-A nie tak jakoś się przejęzyczyłem -wydukał Sev
Draco i Victoria popatrzyli na siebie zdziwieni.
-A ty powinieneś pójść spać-zadecydował Snape
-Nie ja zostanę tutaj -powiedział Draco
-A wy jesteście razem??-zapytał Sev
-Nie my się tylko przyjaźnimy -odpowiedzieli razem
Gdy Sev wyszedł Para wybuchła śmiechem
-A wy jesteście razem ?- Draco naśladował Snape
Przyszła pani Pomfrey
-Za jakieś cztery dni będziesz mogła już chodzić na lekcje-oświadczyła
-O nieeee -westchnęli razem Draco i Victoria


środa, 14 sierpnia 2013

XII rozdział :

Victoria obudziła się o 7.00.Pokój Dracona był pełen damskiej i męskiej porozrzucanej garderoby.
-Kochanie idziesz się kąpać - zapytała dziewczyna
-Jeżeli z tobą to oczywście
Oboje poszli do łazienki.
Wanna bardziej przypominała mały basen niż wannę.
Oboje wykąpali się szybko i zeszli coś jeść.
-Victoria wczoraj byłam u ciebie w pokoju a ciebie nie było ,gdzie byłaś?-zapytała Bellatrix
-Byłam u Dracona- odpowiedziała dziewczyna
-Aha
Do salonu wszedł Severus
-Draco , Victoria zbieramy się do szkoły-rozkazał
Godzinę później siedzieli w Wielkiej Sali jedzą śniadanie.
-Vicky idziemy na lekcję? -zapytała Pansy
 -Ok
Dziewczyny szły korytarzem gdy nagle Pansy wepchnęła ją do pierwszej lepszej pustej klasy.
-Drętwota-krzyknęła Pansy
Czarnowłosa znieruchomiała
-Crucio- wymamrotała Pansy
Victoria wiła się z bólu na posadzce ,ból rozdzierał jej całe ciało, krzyczałaale nikt jej nie słyszał.
-Sectusempra
Bóle się skończyły ale czuła jakby ktoś ciął jej skórę nożem .
Na posadzce zaczęły się lać strużki krwi.
-Myśle że dało ci to do zrozumienia , nie powinnaś odbierać mi Dracona -zaśmiała się i wyszła z klasy
Czarnowłosa leżała na środku klasy ,nie wiedziała ile już czasu minęło .
Czuła się coraz gorzej.Miała ogromne rany ,coraz więcej krwi zaczęło się pojawiać na podłodze.
Draco siedział na lekcji transmutacji.
-Widziałeś Victorię? -zapytał Draco
-Nie widziałem jej na  żadnej lekcji-odpowiedział Blaise
-Musimy ją znaleźć
Chłopcy wyszli z klasy otwierając każde napotkane drzwi .
Weszli na drugie piętro.
Dracon otworzył drzwi.
Serce mu stanęło,jego ukochana leżała w plamie krwi.
Blaisss-krzykną blondyn
-Idź po jakiegoś nauczyciela.
 Klęknął przy dziewczynie ,łzy spływały mu po policzkach.
Sprawdził jej puls.Jakiś tam był ale bardzo słaby.
Była zimna.Jej blada cera stała się prawie biała a włosy posklejały się od krwi.
Blondyn usłyszał kroki .Do sali wpadła profesor McGonagall .
-Zawołajcie panią Pomfrey- zadecydowała profesorka
Blaise znowu pobiegł korytarzem.
 McGonagall klękła obok Dracona i mówiła jakies zaklęci dzięki którym niektóre rany przestały krwawić.
Pani Pomfrey rozkazała aby przenieść ją do skrzydła szpitalnego.
Draco wziął dziewczynę na ręce .
Położyli ją na łóżku.
Pani Pomfrey dała jej coś przeciwbólowego oraz na zagojenie ran.A dokładniej wlała jej to do ust ,bo Czarnowłosa była nieprzytomna.
-Możesz już iść na lekcje-powiedziała profesorka
-Zostanę tutaj-zadecydował Blondyn
Przysunął sobie drugie łóżko i trzymał dziewczynę za rękę.
Chyba zasnął bo następnego dnia gdy się obudził dziewczyna dotykała jego włosów.
-Myślałem że cię już straciłem -wyszeptał Draco
-Kocham cię - powiedziała Victoria
-Ja ciebie też





wtorek, 13 sierpnia 2013

Komentarze

Heej nie wiem czy mam kontynuować tego bloga więc jakbyście mogli napisać czy wam się podoba to byłabym wdzięczna

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

XI rozdział

Victoria wstała o 10.00. Draco jeszcze spał.
Dziewczyna przyglądała się mu ,nawet nie zauważyła że się obudził.
-Może chodźmy na śniadanie-zaproponował chłopak
-Ok
Tylko oni siedzieli przy stole bo reszta miała swoje sprawy.
Victoria siedziała na kolanach u Draco i karmiła go kanapkami.
Do salonu weszła Belllatrix
-Czarny Pan zmienił godzinę przyjazdu będzie tu za chwilę
Victoria poszła zmienić swoje ubranie na sukienkę z trenem..
Gdy zeszła wszyscy już byli również Czarny Pan.
-Ooo witam cie Victorio po raz drugi , myśle że ci się podoba w Malfoy Manor ??
-Tak podoba mi się-odpowiedziała dziewczyna
-Ciesze się,ładna  sukienka -dalej ciągnąl Voldemort
-Dziękuje - odpowiedział Czarnowłosa
Kilka osób zaczęło rozmawiać z Czarnym Panem
-Dobrze , więc dowiedziałem się wszystkiego co chciałem
Nagle znikł.Czyli tak przychodzi i odchodzi pomyślała Victoria
Dziewczyna poprosiła Dracona aby poszli do Londynu bo jeżeli jutro jadą do Hogwartu to musi sobie kupić jakieś ubrania.A przy okazji chciała mu też kupić prezent , chłopak też miał to na myśli.
Po powrocie do Malfoy Manor ,Vicky była obładowana ubraniami .
Weszła do swojego pokoju i rzuciła wszystkie zakupy na łóżko .
Weszła do pokoju Dracona
-Cześć mam coś dla ciebie-oboje powiedzieli w tym samym czasie
-Dobra ty zacznij -powiedział Draco
-Prosze- dała mu pudełko.
Chłopak otworzył w środku był zegarek .
-Teraz ja-i dał dziewczynie pudłeczko
-Czarnowłosa otworzyła zobaczyła tam naszyjnik ,był piękny.
Blondyn wziął go od niej i założył jej.
-Jest śliczny-zachwycła się Vicky i prztuliła się do chłopaka.
-Musimy się spakować- stwierdził Blondyn
Spakowali kufry i mieli zamiar szybko położyć się spać.
Gdy Draco poszedł do siebie do pokoju Victoria wzięła prysznic .
Nie chciała spać sama.Poszła do Pokoju Draco
On leżał w łóżku.Nie widział jej jak weszła położyła się obok i dopiero tera ją zauważył.
-Myślałem że śpisz
-Ja też myślałam że śpisz
Draco położył rękę w jej tali i dotykał ją delikatnie.
-Kocham cię- szepnął Victori do ucha
-Ja ciebie też -usłyszał w odpowiedzi
Victoria przysunęła się do chłopaka i zzaczęła rozpinać mu koszule którą miał na sobie
-Co ty kombinujesz?  - zapytał łobuzersko
Dziewczyna w odpowiedzi zdjęła mu koszule.
-Czyli tak się bawimy ??-zapytał
I zdjął jej stanik .Dziewczyna usiadła na jego brzuchu i zaczęła namiętnie całować .
Teraz on był nad nią .Vicky rozpięła mu rozporek w spodniach  a zaraz spodnie leżały  za łóżkiem
-Nie wiedziałem że jesteś taką kocicą-powiedział
-Dużo o mnie nie wiesz-uśmmiechnęła się łobuzersko
Było im bardzo gorąco więc zdjęli całą bieliznę  i zasnęli w końcu przecież jutro mieli jechać do Hogwartu 

X rozdział

-Fajne łóżko-stwierdził Draco
-Ty to nazywasz łóżkiem??
-Dlaczego ci się nie podobają rzeczy które przygotowała dla ciebie Bellatrix??-zapytał Blondyn
-Sam popatrz- i otworzyła szafę
-Nie jest tak źle...
-Jest gorzej - dokończyła dziewczyna
-Dobrze że mam też swoje ciuchy
Oboje siedli na podłodze .Draco wyczarował gorącą czekoladę.
Vicky zdjęła sukienkę i przez jakiś czas była w samej bieliźnie bo chłopak wybierał jej jakiś strój.
Wybrał jej sweterek który spadałna jedno ramię i był jak bardzo krótka sukienka
Założyła go i oboje pili czekoladę.
-Draco zostaniesz u mnie na noc ???-zapytała Victoria
-Jasnę , mam jeszcze dla ciebie mały prezent -i podał jej pudełko
Dziewczyna otworzyła , znalazła tam czarną krótką halkę.
-Dziękuje-podeszła do blondyna i pocałowało go w usta
Czarnowłosa poszła si umyć i przebrać w "prezent" od Dracona
-I jak ??-zapytała wychodząc z łazienki?
-Bardzo bardzo sexi
Chłopak zdjął koszulkę i położył się w łóżku .
Dziewczyna zajęła miejsce obok niego.
Victoria wtuliła się w jego umięśnione ramiona i zasnęł.
Draco jeszcze przez jakiś czas przyglądał się jej jak śpi


IX rozdział : Święta

Victoria święta miała spędzać w do domu u Malfoyów.Bardzo się z tego cieszyła ponieważ mogła spędzać więcej czasu Draco.
Ciotki Bellatrix i Narcyza czekały na nią przy wejściu.Od razu zaprowadziły ją do jej komnaty.Na środku pokoju stało łoże z pościelą w kolorze granatu. W rogu stała szafa a obok toaletka.Były także drzwi do łazienki.Ciotki zostawiły ją samą i poszły do salonu.Dziewczyna poszła pod prysznic.Otworzyła szafę , w której były same czarne długie suknie .
-To sprawka ciotki Bellatrix - zaśmiała się
Założyła prostą sukienkę z rękawem 3/4.Szła korytarzem mniej więcej wiedziała gdzie jest pokój Dracona bo ciotka Narcyza oprowadzała ją po domu  .Zapukała do drzwi.Usłyszała odpowiedź, weszła.
Draco siedział przy biurku .Czarnowłosa podeszła do niego od tyłu i dłońmi zakryła mu oczy.
-Zgadnij kto to -wyszeptała mu do ucha
-Hmmm...pewnie moja Vicky- uśmiechnął się
-Ooo zgadłeś
Czarnowłosa usiadła mu na kolanach .
Blondyn przysunął ją do siebie i pocałował w usta
-Mam bardzo seksowną dziewczynę-stwierdził
Teraz to na go pocałowała
Do pokoju wpadła Bellatrix
-Bądźcie w salonie za 15 min.-Powiedziała zaskoczona zachowaniem pary ciotka
Gdy wyszła oboje parsknęli śmiechem
-Jak myślisz w co mam się ubrać?-zapytał blondyn zdejmując ubrania
Był tylko w bokserkach .
-Według mnie możesz być nawet tak - uśmiechnęła się łobuzersko dziewczyna
Pomogła mu wybrać ubrania które były według niej seksi.
-Dlaczego ty masz normalne ciuchy a ja jakieś kiczowe sukienki??-zapytała Czarnowłosa
-No wiesz ....jesteś dziewczyną ......bardzo seksowną dziewczyną.... a do tego moją dziewczyną -zaśmiał się blondyn
Szli razem do salonu.
-Bellatrix pewnie już wszystkim rozgadała że nas widziała -powiedzał chłopak
-Trudno się mówi ..tak to jest na starość -zachichotała dziewczyna
Draco parskną  śmiechem
W salonie siedzieli już Severus ,Narcyza , Bellatrix, Greyback i kilkoro innych śmierciożerców.
Wszyscy usiedli przy stole.
-Jutro pojawi się u nas Czarny Pan -zaczęła Bellatrix
-Więc macie być wszyscy o 18.00 ,bez wyjątku.
Towarzystwo rozeszło się więc Czarnowłosa i Blondyn poszli do pokoju dziewczyny


Blogi

Hejka ,jeżeli macie jakieś swoje blogi o Hogwarci itp. To dajcie mi linki .Niektóre może poczytam :3

piątek, 9 sierpnia 2013

VIII rozdział : Niesamowity Dzień

Victoria wstała rano .Zeszła na śniadanie .Przy stole siedział Draco
-Cześć Victoria-powiedział
-Cześć
-Pamiętaj o 16.00-i uśmiechnął się łobuzersko
 Zjadła kanapkę i ruszyła do pokoju aby zacząć się przygotowywać.
Nie mieli dzisiaj lekcji .Dla tego każdy miał czas,wszyscy biegali ,każdemu się śpieszyło.
Czarnowłosa wyjęła z kufra ogromne pudło z kosmetykami .Zaczęła szukać podkładu.
Po znalezieniu wszystkich kosmetyków ,zaczęła się malować.Gdy skończyła makijaż była 14.00.Do Victorii przyszła Pansy.
-Hej -zawołała Pansy
-Cześć co tam?-zapytała czarnowłosa
-Pomalujesz mnie?
-ok
Dziewczyny po skończeniu make-up ,poszły zrobić sobie fryzury.Pansy miała burze loków a Victoria koka z wypuszczonymi po bokach kosmykami włosów.Koleżanki poszły przebrać się w sukienki.
-Ślicznie wyglądasz -stwierdziła Pansy
-Ty też
I obie dziewczyny się roześmiały
Victoria poszła jeszcze po rękawiczki .Musiała zakryć jakoś mroczny znak.
Była 15.50 .Dziewczyny poszły w umówione miejsce , gdzie miały spotkać się z chłopakami.
Czarnowłosa gdy zobaczyła Draco w czarnym garniturze mało co się nie przewróciła.
Wyglądał jak grecki bóg.Blondyna wmurowało.
-Wyglądasz ślicznie ,zresztą jak zawsze-powiedział i uśmiechną się szarmancko
Weszli razem do sali .Wszyskie oczy zwróciły się na nich.Ktoś zaczął gwizdać.
Para usiadła przy stole Ślizgonów.
Dumbledore przemówił
-Nadszedł ten wieczór , dzisiaj wybierzemy króla i królową balu ale teraz zaczynamy zabawę.
Na stołach pojawiły się różne smakołyki .Pierwszy taniec był to walc
-Mogę prosić panią do tańca-zapytał Draco i ukłonił się przed Victorią śmiejąc się
- Jasne-uśmiechneła się Czarnowłosa
Para wirowała na parkiecie .Piosenka się skończyła a na scenę wtargnął zespół FATALNE JĘDZE
Wszyscy zaczęli tańczyć w rytmie rocka.Victoria i Draco musieli usiąść bo się zmęczyli zabawą.
O godzinie 1.00 w nocy Para poszła do dormitorium .Szli przez lochy.Napili się piwa kremowego więc mieli dobry humor.Powiedzieli hasło i weszli do wspólnego pokoju .Poszli do pokoju Draco.Victoria usiadła na łóżku a blondyn obok niej .Ich ręce dotknęły się.Draco pochylił się i pocałował Victorię w usta .Ona odwzajemniła pocałunek .Zaczęli się namiętnie całować.Victoria przyciągnęła go do siebie za krawat .
Rozpięła mu koszule i zrzuciła ją na podłogę.Draco rozpiął sukienkę dziewczyny, co nie było trudne.
Noc minęła im cudownie.

czwartek, 8 sierpnia 2013

VII rozdział : Hogsmeade

Dyrektor ogłosił na śniadaniu o wypadzie do Hogsmeade .Czarnowłosa ucieszyła się ponieważ musi sobie kupić suknie.
-Pansy a ty z kim idziesz na bal ?-czarnowłosa
-Chciałam iść z Draco ale on był już zajęty więc ide z Blaisem- stwierdziła Pansy
-Pójdziesz ze mną kupić sukienkę?-zapytała Victoriaa
-Jasne-wykrzykneła dziewczyna
-To o14.00 przed szkołą ok??-zaproponowała Victoria
-ok
Czarnowłosa czekała na Pansy.W końcu przyszła.Weszły do sklepu.Victorii od razu rzuciła się w oczy czarna suknia bez ramiączek z długim ciągnącym się trenem z przodu była krótka a z tyłu długa.Od razu poszła ją przymierzyć .Kupiła ją i poczekała na Pansy która kupowała fioletową suknię.Poszły jeszcze kupić buty i dodatki.Dziewczyny wróciły około 17.00 .Już tylko jeden dzień do balu.
Victoria cieszyła się z zakupu sukienki i myślała że Draco też się spodoba.Na święta miała jechać do domu Malfoyów bo tam obecnie znajdował się Czarny Pan.Nareszcie zobaczy się z ciotką Bellatrix i Narcyzą.
Chociaż one nie są prawdziwymi ciotkami Victorii.Zeszła do wspólnego pokoju na kanapie siedział blondyn.
-Victoria widzimy się przed wielką salą o 16.00 -powiedział Draco
..............................................................................
Hejka suknia Victori wyglądała tak
 

VI rozdział : Bal

Victoria obudziła się o 6.00.Spała na kanapie dla tego wszystko ją bolało.Na fotelu obok spał Draco ,patrzyła na niego przez chwile .Poszła się przebrać i umalować.Kiedy wychodziła na śniadanie Draco dalej spał.Pomyślała że go obudzi bo za chwile będą lekcje.
Podeszła do niego i próbowała go obudzić.
W końcu się obudził.Wstał ,widać było po nim że ma niezłego kaca.
Victoria wybuchnęła śmiechem.Blondyn posłał jej łobuzerski uśmieszek.
Czarnowłosa poczekała na chłopaka i razem poszli na śniadanie.
Dziewczyna zjadła tosty i szła na pierwszą lekje ,po drodze spotkała tego "sławnego" Harrego Pottera,Rona Wasleya i Hermione Granger
-Ooo kogo my tu mamy córeczka Snape -zadrwił Potter
-Ooo kogo my tu mamy świętą trójce-zadrwiła Victoria
-Masz z tym jakiś problem Potter? - zapytała dziewczyna i odeszła.
Po lekcjach Czarnowłosa poszła z innymi Ślizgonami na mecz quidditcha między Slytherinem a Gryfindorem
 Oczywiście wygrali Ślizgoni ,było 170 do 90
Gdy Victoria weszła do dormitorium zauważyła że za oknem pada śnieg.Uświadomiła sobie że jest grudzień.
Siadła w fotelu i zaczeła czytać proroka codziennego.Nawet nie zauważyła jak czas szybko mija.Zeszła na kolacje,siadła obok Draco i Bleisa.Dyrektor przemówił
 -Zaczynają się święta więc pomyśleliśmy z nauczycielami że odbędzie się bal -Powiedział Dumbledore
-Bal odbędzie się 10 grudnia ponieważ niektóre osoby jadą na święta do domu a chcemy żeby wszyscy uczestniczyli w tym przyjęciu.Reszta ogłoszeń będzie wisiała na tablicy.
Victoria poszła do tablicy ogłoszeń.

                                                    Bal Świąteczny

-odbędzie w wielkiej sali

-będzie trwał od godziny 16.00 

-nieobowiązkowe przybycie 

-zapraszamy uczniów dobranych w pary

 Victoria ruszyła do dormitorium.Usiadła na swoim łóżku i myślała.Doszła do wniosku że nie pójdzie na bal bo nikt jej nie zaprosi.Ktoś zapukał do drzwi 
-proszę -zawołała czarnowłosa
Do pokoju wszedł Draco.
-Cześć Victoria-powiedział
-Hej
-Chciałbym cię o coś zapytać i nie ma odmowy- zaczął chłopak
-o co chodzi???
-Czy pójdziesz ze mną na bal??
-Dobrze-wypaliła bez zastanowienia Victoria
-To ja idę cześć -powiedział Draco wychodząc z pokoju dziewczyny
 

V rozdział : Mroczny znak

Severus chciał spotkać się z córka.Victoria szła przez lochy szukając klasy do eliksirów .Otworzyła ciężki drzwi . Severus zauważył ja.
-Czarny Pan zadecydował że jesteś już gotowa..
-Na co?-zapytała dziewczyna
-Na mroczny znak
Szli między drzewami, a ich szaty powiewały na wietrze.Victoria nie bała się .Doszli do ciemnej polany na której nie stał nikt inny ja sam Lord Voldemort .Przed nim stał Draco Malfoy ,Pansy a także Crabe ,Goyle i Blaise Zabini.Dołączyła do nich .Teraz wszyscy stali w rzędzie i czekali.
-Rozumiem że chcecie dołączyć do mnie i śmierciożerców - zaczął Czarny Pan
Wszyscy kiwnęli głowami.
-Zacznijmy przysięgę -wykrzykną
-Czy będziecie na każde moje zawołanie?-zapytał
-będziemy-odezwali się wszyscy
-Czy będziecie mi wiernie służyć?
-Będziemy
-Czy będziecie wykonywać każde moje polecenie?
-Będziemy
Czarny Pan podszedł do Victorii 
-Podaj mi swoją lewą rękę-rozkazał Voldemort
Victoria odsłoniła rękę aż do łokcia.
Voldemort przyłożył swoją różdżkę do jej ręki i mówił jakieś zaklęcie.
Przez jej rękę przeszedł  przeszywający ból ,trwało to chwile .
Później podszedł do każdego i zrobił tak samo.
Dziewczyna spojrzała na mroczny znak ,była w świetnym humorze
Cała grupka nowych śmierciożerców chciała uczcić ten dzień ,wieć zrobili małą impreze w swoim dormitorium.Pili piwo kremowe ,śmiali się ,bawili.
Czarnowłosa siedziała na kanapie obok Draco ,oboje mieli świetny ubaw.
Opowiadali sobie śmieszne historie.
Victoria położyła głowę na ramieniu blondyna.Ich spojrzenia znowu się spotkały.
Nie trwało to długo bo do dormitorium wpadł Blaise obejmujący Pansy
-Opss nie chcieliśmy wam przeszkadzać-zachichotała Pansy i wyszła razem z Blaisem
Po chwili Victoriaa i Draco spali dziewczyna na kanapie a chłopak na fotelu



środa, 7 sierpnia 2013

IV rozdział : Pierwszy dzień

Victoria ruszyła do wielkiej sali .Siadła przy stole Ślizgonów jak najdalej od blondyna i jego "bandy"
Dumbledore zaczął swoją pogadankę o tym że nie można wchodzić do lasu i na 3 piętro itp.Chłopak patrzył na nią co jakiś czas a ona na niego.Zaczęła się uczta, na stołach pojawiły się misy puchary i różne inne rzeczy.Dziewczyna wzięła tylko trochę sałatki  oraz napiła się soku dyniowego . Nie miała na nic ochoty .Na szczęście uczta już się kończyła ,wszyscy zaczęli wychodzić.Ślizgoni ruszyli do lochów stanęli przed drzwiami do wspólnego pokoju i koś powiedział hasło które brzmiało : " Czysta krew "
 Ślizgoni weszli do dormitorium dziewczyny poszły do swoich pokoi a chłopcy do swoich.
Victoria zaczęła się rozpakowywać tak jak inne dziewczyny.Poszła się umyć i przebrać w piżamę.Nie chciało jej się spać więc zaceła kartkować jakąś książkę która znalazła w swoim kufrze.Lektura okazała się nudna więc dziewczyna położyła się spać.
Obudziła się o 7.55 .Ubrała się a także pomalowała rzęsy i oczy.Zeszła na śniadanie.Przy stole siedziało już kilka osób.Usiadła i patrzyła na swój tależ
-Cześć, jestem Draco Malfoy -powiedział blondyn
-Cześć , jestem Victoria Snape
-Miło mi -powiedział szarmancko chłopak -A to jest Blaise Zabini , Crabbe ,Goyle i Pansy Parkinson -przedstawił wszystkich po kolei.
-Nie wiedziałam że Snape ma córkę-powiedziała sarkastycznie Pansy
-Dużo rzeczy o nim nie wiesz- powiedziała chłodno czarnowłosa
-Pansy odpuść sobie - Draco patrzył na nią piorunującym wzrokim-Victoria dopiero przyszła do tej szkoły a ty już musisz się czepiać
Czarnowłosa nawet nie zauważyła żę sala była przepełniona od uczniów.
Nie odzywała się już do końca śniadania.
Dzisiaj mała dostać swój plan lekcji.
Podszedł do niej profesor Snape.
-Przyniosłem ci twój plan lekcji
-Dlaczego musze mówić do cb profesorze ???-zapytała
-Bo jesteś w szkole 
-No dobra
Snape poszedł do stołu nuczycielskiego i gadał z innymi nauczycielami.
Dziewczyna poszła na pierwszą lekcję - transmutacje
 Weszła do klasy i siadła w ostatniej ławce
 W sali czekała już Minerwa McGonagall
-Dzisiaj zapiszecie zasady panujące w tej klasie-powiedziała
Przez całą godzinę wszyscy  przepisywali  z tablicy zasady panujące w tej sali
Nareszcie lekcja się skończyła teraz czarnowłosa poszła na zielarstwo
Tam profesor Sprout kazała przesadzać mandragory,trzeba było zakładać słuchawki ponieważ krzyk mandragory jest zabójczy dla ludzi  kilka osób wylądowało w skrzydle szpitalnym ponieważ źle założyli słuchawki.
Miała jeszcze eliksiry ,OPCM i wróżbiarstwo
Po skończonych lekcjach Victoria szła korytarzem do swojego dormitorium ,gdy nagle ktoś biegnący z za rogu wpadł na nią.Wstała i zauważyła Draco.
-Sorry Victoria nie zauważyłem cię-powiedział chłopak
-Ja cb też wię jesteśmy kwita-i w tym momencie oboje spojrzeli sobie w oczy.
Oczy dziewczyny niebieskie a Dracona czarne oba spojrzenia były zimne ale było w nich coś co je łączyło.Oboje się otrząsnęli i poszli w swoją stronę


wtorek, 6 sierpnia 2013

III rozdział : Wyjazd

Victoria wsiadła do pociągu .Była wściekła na swojego ojca ,przecież to właśnie dzięki niemu jest .........
taka inna ,jeszcze jakby szła na 1 rok ale na 6 .Od tygodnia była szczególnym obiektem zainteresowań.Szła powoli mijając różne przedziały.Grzywka którą była na boku cały czas opadała jej na twarz a włosy miała rozpuszczone i sięgały jej do końca pleców.Doszła do swojego przedziału, miała dość ludzi gapiących się na nią niektórym już chciała coś powiedzieć ale się powstrzymała .Siadła przy oknie . Patrzyła na uczniów żegnających się z rodzicami ,coś ścisnęło ją za serce .Nawet nie zauważyła jak do przedziału zaczęło wchodzić coraz więcej ślizgonów .Koło niej siedział wysoki chłopak, usłyszała jak ktoś do niego woła chyba Blaise cy jakoś tak.Przed samym odjazdem przyszedł wysoki, bardzo przystojny blondyn jeżeli jego prawie białe włosy można było nazwać blondem .Nie dało się nie zwrócić uwagi .Za nim szła dziewczyna z brązowymi włosami i dwóch chłopaków Crabbe oraz Goyle jeżeli dobrze usłyszała.Chłopak popatrzył na nią i usiadł koło Blaise.Krajobraz za oknem zaczął się zmieniać ponieważ pociąg ruszył.Grupka osób siedzących obok Victorii czasem się śmiała a czasem po prostu rozmawiali .Co jakiś czas zaglądała pani rozwożąca słodycze ,Victoria kupiła ciastko dyniowe i fasolki różnych smaków.Ktoś powiedział że trzeba już zakładać szaty , dziewczyna nawet nie zauważyła że jest już ciemno.Siadła do wozu z kilkoma osobami w tym z tym przystojnym blondynem brązowo włosą dziewczyną, Blaisem , Crabbem i Goylem .
Dojechali do Hogwartu
 .................................................................
proszę komentujciee :**

niedziela, 4 sierpnia 2013

II rozdiał : Ulica Pokątna

Victoria szła kolorową ulicą mijając sklepy ze słodyczami i innymi rupieciami .Bardzo się różniła na tle tych wesołych wystaw .Jej czarna sukienka powiewała na wietrze a twarz o była prawie biała  kontrastowała się z jej kruczo czarnymi włosami .Szukała sklepu Olivandera chciała kupić sobie nową różdżkę.
-Dlaczego ojciec nie chciał żebym chodziła do szkoły - Victoria mówiła sama do siebie
-Wstydzi się mnie???
Doszła do sklepu którego szukała .
Weszła , z między regałów wyszedł starszy człowiek, z siwymi włosami sięgającymi ramion.
-Zapewne Pani Snape - Stwierdził  człowiek
-Skąd pan wie??-dziewczyna była nieco zmieszana co było w jej wypadku niecodzienne
-Twoja matka była moją częstą klientką często gubiła różdżki - starzec lekko się zaśmiał-szukasz różdżki ??
-Tak bo swoją poprzednią złamałam -powiedziała chłodno Victoria
No to może ... na jego twarzy malowało się zmartwienie i strach , może 13 i pół cala, włókno smoczego serca , cis ,sztywna.
Victoria wzięła różdżkę do ręki i machnęła 1 rząd półek się zawalił-dziewczyna się uśmiechneła bo o to jej chodziło.
Zapłaciła i wyszła.
Po drodze do domu spotkała swojego ojca który kupił inne rzeczy do szkoły
-Kupiłaś różdżkę?? -zapytał
-Tak
-Można wiedzieć jaką
-13 i pół cala, włókno smoczego serca , cis ,sztywna.-dziewczyna odpowiedziała niechętnie
-Dobry wybór
Po powrocie do domu Victoria weszła do swojego pokoju .Położyła się na ogromnym łożu ,które według niej jest za duże i zaczęła przyglądać się granatowym ścianom pokoju . Po chwili wstała i poszła do łazienki, którą miała w pokoju, zmyła swój makijaż , i wzięła prysznic .Wyszła z łazienki i położyła się spać ,nie minęła chwila a zasnęła .
................................................................
nie wiem czy wam się podoba dla tego komentujcie

I rozdział : Wiadomość

Victoria wyszła ze swojego pokoju ,ruszyła schodami na dół .
Zauważyła swojego ojca siedzącego przy stole. Nigdy nie widziała go w takim stanie.
W pewnym momencie odezwał się.
-Dobrze wiesz że Pracuje w Hogwarcie tylko dla Czarnego Pana,Czarny Pan zażyczył abyś ty również tam pojechała-powiedział z przejęciem.
Dziewczyna dobrze wiedziała że ojciec nigdy by się nie zgodził aby tam chodziła. Przecież taka szycha jak Severus Snape nie może mieć dzieci ,a jednak .Victoria uczyła się w domu  a już niedługo pojedzie do Hogwartu.Wiedziała że trafi do slytherinu .Wszyscy myśleli że jest taka na jaką wygląda, czyli milutka ale od dzieciństwa nienawidziła szlam zawsze w sercu była zimna jak lód  jak  mogła być inna w końcu była najukochańszą córką Severusa Snape .Od dziecka pragnęła mieć mroczny znak.Pare innych osób również czeka na tą chwilę ale to stanie się dopiero w chwili gdy wszyscy będą na to przygotowani.
Severus wstał i podał córce list z Hogwartu
Było na nim wszystko co trzeba mieć do szkoły
          

UMUNDUROWANIE
Studenci szóstego roku muszą mieć :
1. Trzy komplety szat roboczych (czarnych)
2. Jedną zwykłą spiczastą tiarę dzienną (czarną)
3. Jedną parę rękawic ochronnych (ze smoczej skóry albo z podobnego rodzaju)
4. Jeden płaszcz zimowy (czarny, zapinki srebrne)
UWAGA : wszystkie stroje uczniów powinny być zaopatrzone w naszywki z imieniem


PODRĘCZNIKI
Wszyscy studenci powinni mieć po jednym egzemplarzu następujących dzieł :
Standardowa księga zaklęć (6 stopień) Mirandy Goshawk
Dzieje magii Bathildy Bagshot
Teoria magii Adalberta Wafflinga
Wprowadzenie do trandmutacji Emerika Switcha
Tysiąc magicznych ziół i grzybów Phyllidy Spore
Magiczne wzory i napoje Arseniusa Jiggera
Fantastyczne zwierzęta i jak je znależć Newta Scamandera
Ciemne moce : Poradnik Samoobrony Quentina Trimble'a


POSOSTAŁE WYPOSAŻENIE
1 różdżka
1 kociołek (cynowy, rozmiar 2)
1 zestaw szklanych lub kryształowych fiolek
1 teleskop
1 miedziana waga z odważnikami
Studenci mogą mieć także jedną sową ALBO jednego kota, ALBO jedną ropuchę

PRZYPOMINA SIĘ RODZICOM, ŻE STUDENTOM PIRWSZYCH LAT NIE ZEZWALA SIĘ NA POSIADANIE WŁASNYCH MIOTEŁ



-Victoria zbieraj się idziemy na pokątną - stwierdził Severus