środa, 7 sierpnia 2013

IV rozdział : Pierwszy dzień

Victoria ruszyła do wielkiej sali .Siadła przy stole Ślizgonów jak najdalej od blondyna i jego "bandy"
Dumbledore zaczął swoją pogadankę o tym że nie można wchodzić do lasu i na 3 piętro itp.Chłopak patrzył na nią co jakiś czas a ona na niego.Zaczęła się uczta, na stołach pojawiły się misy puchary i różne inne rzeczy.Dziewczyna wzięła tylko trochę sałatki  oraz napiła się soku dyniowego . Nie miała na nic ochoty .Na szczęście uczta już się kończyła ,wszyscy zaczęli wychodzić.Ślizgoni ruszyli do lochów stanęli przed drzwiami do wspólnego pokoju i koś powiedział hasło które brzmiało : " Czysta krew "
 Ślizgoni weszli do dormitorium dziewczyny poszły do swoich pokoi a chłopcy do swoich.
Victoria zaczęła się rozpakowywać tak jak inne dziewczyny.Poszła się umyć i przebrać w piżamę.Nie chciało jej się spać więc zaceła kartkować jakąś książkę która znalazła w swoim kufrze.Lektura okazała się nudna więc dziewczyna położyła się spać.
Obudziła się o 7.55 .Ubrała się a także pomalowała rzęsy i oczy.Zeszła na śniadanie.Przy stole siedziało już kilka osób.Usiadła i patrzyła na swój tależ
-Cześć, jestem Draco Malfoy -powiedział blondyn
-Cześć , jestem Victoria Snape
-Miło mi -powiedział szarmancko chłopak -A to jest Blaise Zabini , Crabbe ,Goyle i Pansy Parkinson -przedstawił wszystkich po kolei.
-Nie wiedziałam że Snape ma córkę-powiedziała sarkastycznie Pansy
-Dużo rzeczy o nim nie wiesz- powiedziała chłodno czarnowłosa
-Pansy odpuść sobie - Draco patrzył na nią piorunującym wzrokim-Victoria dopiero przyszła do tej szkoły a ty już musisz się czepiać
Czarnowłosa nawet nie zauważyła żę sala była przepełniona od uczniów.
Nie odzywała się już do końca śniadania.
Dzisiaj mała dostać swój plan lekcji.
Podszedł do niej profesor Snape.
-Przyniosłem ci twój plan lekcji
-Dlaczego musze mówić do cb profesorze ???-zapytała
-Bo jesteś w szkole 
-No dobra
Snape poszedł do stołu nuczycielskiego i gadał z innymi nauczycielami.
Dziewczyna poszła na pierwszą lekcję - transmutacje
 Weszła do klasy i siadła w ostatniej ławce
 W sali czekała już Minerwa McGonagall
-Dzisiaj zapiszecie zasady panujące w tej klasie-powiedziała
Przez całą godzinę wszyscy  przepisywali  z tablicy zasady panujące w tej sali
Nareszcie lekcja się skończyła teraz czarnowłosa poszła na zielarstwo
Tam profesor Sprout kazała przesadzać mandragory,trzeba było zakładać słuchawki ponieważ krzyk mandragory jest zabójczy dla ludzi  kilka osób wylądowało w skrzydle szpitalnym ponieważ źle założyli słuchawki.
Miała jeszcze eliksiry ,OPCM i wróżbiarstwo
Po skończonych lekcjach Victoria szła korytarzem do swojego dormitorium ,gdy nagle ktoś biegnący z za rogu wpadł na nią.Wstała i zauważyła Draco.
-Sorry Victoria nie zauważyłem cię-powiedział chłopak
-Ja cb też wię jesteśmy kwita-i w tym momencie oboje spojrzeli sobie w oczy.
Oczy dziewczyny niebieskie a Dracona czarne oba spojrzenia były zimne ale było w nich coś co je łączyło.Oboje się otrząsnęli i poszli w swoją stronę


2 komentarze:

  1. Mogłabyś to bardziej rozpisywać.. wiesz "Sprout kazała przesadzać mandragory kilka osób wylądowało w skrzydle szpitalnym, ponieważ, źle założyli słuchawki". Jeśli ktoś nie czytał/oglądał Harrego Pottera to mógł nie wiedzieć o co chodzi. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mała rada; NIGDY nie pisz 'itp.'albo 'cb' chyba że opisujesz list .
    Lece czytać dalej ;D

    OdpowiedzUsuń