poniedziałek, 2 września 2013

XVI rozdział

Czarnowłosa siedziała  między Blaisem a Draconem.
Patrzyła na uśmiechnięte twarze pierwszorocznych. .
Miał uczucie jakby miała za chwilę zwymiotować .
Była jeszcze bledsza niż zwykle.
Nagle przed oczami pojawiła się jej wizja.

Stała w ciemnym pomieszczeniu ,zauważyła postać na podłodze.
Podeszła bliżej.
Na posadzce leżał człowiek.
Odwrócony był twarzą do podłogi.
Pochyliła się nad nim ale nie mogła go dotknąć.
Coś odpychało ją od niego.
Wiedziała że jest ranny i nieprzytomny.
Zobaczyła te blond włosy .
Najgorsze myśli przemknęły się jej przez głowę .
To był Draco.
Łzy spłynęły po jej policzkach.
Zaczęła krzyczeć .
Nikt jej nie słyszał. 
Krzyczała głośniej.
Klękła przy chłopaku.
Usłyszała kroki zanim się odwróciła ktoś rzucił w nią jakimś zaklęciem.

Gdy się otrząsnęla ,w wielkiej sali było tylko parę osób .
Przy stole Ślizgonów siedział Draco i Blaise.
-Wyglądasz jakbyś miała zwymiotować-zachichotał Blaise
-A może i miałam ochotę zwymiotować,w szczególności gdy na ciebie patrzę -odgryzła mu się Czarnowłosa
-Ha ha ale cię pojechała-parsknął śmiechem Draco
Blaise wstał .
-Może chodźmy już na lekcję?-zapytał .
-No to chodźmy-odpowiedział Draco biorąc Victorię za rękę

2 komentarze: